Dostrzeganie bliźnich i odkrywanie wartości. Materiały na wesoło i na bardzo poważnie, o nas, dla Was i o całym świecie. Nieoficjalna strona katolicka (także dla niekatolików i wątpiących).
[an error occurred while processing this directive]	Strona Duszyczek i Duszków - Internetowa wspólnota pomocy i wsparcia duchowego. Rozmowy, wartości, intencje DUSZKI.PL a tak dokładnie to Duszyczki i Duszki (*) - czyli "Duszkowo" :-) Dzisiaj jest: 2024-11-21 09:44:11 Aktualizacja dnia: 2024-10-27 09:32:05	[an error occurred while processing this directive]
Gdy oczekujesz pomocy lub sam(a) chcesz innym pomagać. Albo chciał(a)byś porozmawiać o czymś ważnym lub choćby tylko o wczorajszym podwieczorku :-) Dla wszystkich, w każdym wieku - od 0 do 201 lat ;-)

[an error occurred while processing this directive]
UWAGA: Ze względu na konserwację serwerów i aktualizację oprogramowania w połowie sierpnia (9-27.VIII.) przewidziane są czasowe wyłączenia dostępu do strony. Przepraszamy, prosimy o cierpliwość i zapraszamy ponownie. [an error occurred while processing this directive]

cierpienie wplecione w życie – jak kokarda we włosy

nie próbuj od niego uciekać

jak najlepszego przyjaciela

przyjmij do swego domu

niech Cię prowadzi przez życie

gdy cierpienie spragnione

nie szczędź swoich łez

nie pytaj jak długo jeszcze

gdy odejdzie pocałuj w rękę na pożegnanie

gdy zapuka do drzwi otwórz je na oścież

nałożyłeś człowieku Miłości koronę cierniową na głowę

nie pytała się Miłość

„dlaczego?”

Ty też o nic nie pytaj

cierpienie w Miłości zanurzone

niczym jedność

- życia sens

gdybyśmy szczęście zdefiniowali

wyznaczyli granice

kredą obrysowali

kształt nadali

zaszufladkowali

czy byśmy byli szczęśliwsi?

tęcza na niebie w kolory ubrana

od wewnątrz niebieska

od zewnątrz żółta

nie pytaj dlaczego tak a nie na odwrót

najważniejsze że jest

że ma siłę wyjść po burzy

skrywane na dnie serca tajemnice

(jak w komodzie porzucony szalik)

czekają na swoje odkrycie

(na przyjście zimy)

budzę się zlana potem

trzęsę się z zimna

otwierasz moją komodę

wyrzucasz szalik

wyrzucam z serca wspomnienia

nie protestuję

na gwiazdkę nie chcę nowego szalika

wystarczą mi Twoje dłonie

Twoje problemy

Twoja praca

Twoja ja

(na weekendy i w święta)

w przerwach pomiędzy meczami

moje problemy

moja praca

mój Ty

(kiedy chcesz być czyjś)

nasz Bóg

moje listy do niego

z prośbami

pisane nocą

wysłane w kopercie

ze znaczkiem za 1,50

Twoje

moje

pisane prośbami

nasze

życie

zdrada

jak morze szeroko się ciągnie

i kresu nie widać

wciąż nowe fale

bałwany morskie

gdzie przystań?

gdzie wyspa bezludna?

na brzegu stoisz i nie wiesz

co zrobić

rzucić się

czy czekać na okręt

na piasku ślady stóp Twoich

może nie wszystkie zaleje woda

może ktoś Cię po nich odnajdzie

skrywane na dnie serca tajemnice

(jak w komodzie porzucony szalik)

czekają na swoje odkrycie

(na przyjście zimy)

budzę się zlana potem

trzęsę się z zimna

otwierasz moją komodę

wyrzucasz szalik

wyrzucam z serca wspomnienia

nie protestuję

na gwiazdkę nie chcę nowego szalika

wystarczą mi Twoje dłonie

dwa światy złączone

w jednym ciele

dwie natury

wygrywa silniejszy

dobro lub zło

słodycz lub gorycz

czarne lub białe

jeden krok

przejście na drugą stronę

a gdyby tak stanąć na krawędzi

dwa światy

połączyć ze sobą

spleść jak ręce

ze sobą się splata

jeden szary świat

w którym nie ma kontrastu

to za mało by mówić o szczęściu

Matka narodziny

Ojciec śmierć

I to „coś” pomiędzy nimi

Przejście na drugą stronę

Już za zakrętem

Już! Tylko gdy chcesz biec

Dopiero! Gdy sił brak

Start i meta

I to „coś” co łączy

Początek z końcem

Pomiędzy jednym a drugim

W połowie drogi

Z mapą do góry nogami

Idę przed siebie

„To” za mną - cieszy

„To” przede mną - przeraża

Życie

Już!

Przystanek

Dopiero!

Koniec