Dostrzeganie bliźnich i odkrywanie wartości. Materiały na wesoło i na bardzo poważnie, o nas, dla Was i o całym świecie. Nieoficjalna strona katolicka (także dla niekatolików i wątpiących). | ||
[an error occurred while processing this directive] |
Strona Duszyczek i Duszków - Internetowa wspólnota pomocy i wsparcia duchowego. Rozmowy, wartości, intencje DUSZKI.PL a tak dokładnie to Duszyczki i Duszki (*) - czyli "Duszkowo" :-) Dzisiaj jest: 2024-11-23 09:17:21 Aktualizacja dnia: 2024-10-27 09:32:05 |
[an error occurred while processing this directive] |
Gdy oczekujesz pomocy lub sam(a) chcesz innym pomagać. Albo chciał(a)byś porozmawiać o czymś ważnym lub choćby tylko o wczorajszym podwieczorku :-) Dla wszystkich, w każdym wieku - od 0 do 201 lat ;-) |
Strona główna | Teksty i inne | Intencje | Dla Gości | Dla Duszków | Poczta Duszków | Kontakt i Info |
Modlitewnik | Archiwum | Dodaj intencję | Galeria i eKartki | O Duszkach | Forum | Księga Gości |
Na wesoło | Na poważnie | Modlitewnik | Codzienne czytania | Ogłoszenia | Dzieciom | Misje |
Serwery | Solidarni z Ukrainą | Kurier Galicyjski | Wołanie z Wołynia | Monitor Wołyński | Śpiewajmy | www.zjk.pl |
Intencje | Księga intencji | Mail intencji | Modlitewnik |
Podz. 17 | Podz. 16 | Podz. 15 | Podz. 14 | Podz. 13 | Podz. 12 | Podz. 11 | Podz. 10 | Podz. 9 | Podz. 8 | Podz. 7 | Podz. 6 | Podz. 5 | Podz. 4 | Podz. 3 | Podz. 2 | Podz. 1 |
Refleksje
świąteczne Duszków i ich Przyjaciół |
Zmartwychwstanie... Od czego tu zacząć? Niby jestem dziennikarzem, na co dzień piszę teksty i czytam je, ale, jak się okazuje, pisanie o Zmartwychwstaniu nie jest wcale łatwe. Ale spróbuję...
Oczywiście, nie przez przypadek dzień Zmartwychwstania Jezusa przypada na wiosnę, kiedy wszystko, co wokoło nas, budzi się do życia. Pojawiają się nowe, świeże, zielone liście, pierwsze kwiaty, a ptaki powoli szykują się do powrotu do starych gniazd. Ostatnio moim udziałem było wiele przeżyć, po których powoli się odradzam, a więc jakby potrosze zmartwychwstaję.
Ponad dwa miesiące temu zaczęła mnie zwalać z nóg choroba – infekcje następowały jedna po drugiej. Po ostatnim, najsilniejszym uderzeniu infekcji, które nastąpiło w lutym, znalazłam się w szpitalu i przebywałam na dwu oddziałach – internistycznym i neurologii. Wróciłam już do domu, do swoich zajęć (i do Duszków!), wierzę, że będzie coraz lepiej. Diagnozy lekarzy nie są, coprawda, pocieszające, ale ja już wiem, kto jest Najlepszym Lekarzem...
Przez cały czas wspierali mnie moi Rodzice, a także Ukochany i Przyjacióka, którzy są daleko ode mnie, ale stale dawali mi odczuć, że są ze mną duchowo.
Przede wszystkim – cały czas był ze mną On, Jezus, który trzymał mnie za rękę, gdy cisnienie zaczynało niebezpiecznie spadać czy gdy odczuwałam bardzo silne bóle głowy. Był ze mną w chwilach zwątpienia, dodawał sił i nadziei na to, że będę zdrowa.
Obecnie czuję, że On dodaje mi skrzydeł, umacnia, pomaga w budzeniu się z choroby do normalności. Przeżywam teraz okres podejmowania ważnych dla mnie - i nie tylko - decyzji, wyborów, realizacji zamierzeń i planów. On cały czas jest przy mnie...
Cierpiał na krzyżu, umarł i zmartwychwstał - dając nadzieję całej ludzkości – i mi też! Spotkałam Go 20 lat temu (moja rodzina była ateistyczna) i On ani przez moment się ze mną nie rozstał! Nie puszczał, trzymał – nawet wtedy, gdy Go zawodziłam czy obrażałam swoimi grzechami i niegodnymi występkami. 20 lat temu spotkałam Go na swojej drodze, a 19 lat temu zostałam chrześcijanką. Czyli, jak widać, On był drogą do mego zmartwychwstania, nawrócenia, przemiany...
Wiem, że „po tym poznają, żeście uczniami Moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali...” Po swoim zmartwychwstaniu duchowym - z grzechu, a obecnie po zmartwychwstaniu z choroby – odczuwam bardzo mocną potrzebę służenia Mu poprzez miłowanie, postrzeganie Go w innych ludziach – daleko i blisko. Różnie wychodzi, ale wiem, że On mnie nie opuści i będzie wspierał...
Chrystus Pan Zmartwychwstał!
Prawdziwie Zmartwychwstał!
Alleluja!
RADOŚĆ W DAWANIU SIEBIE INNYM
Za
pasem Święta Wielkanocne AD 2009. Często wracam jednak myślami do Świąt
Wielkanocnych z roku 2002. Gościłam wtedy u siebie dwoje dzieci z Domu
Dziecka.
Byli to chłopcy w wieku 6 i 8 lat. Był to ich kolejny pobyt u mnie a
zarazem ostatni, choć nie wiedzieliśmy jeszcze o tym.
Przywiozłam ich do siebie w Wielki Czwartek. Mój dom w
momencie
zmienił się w „mini przedszkole”, bo razem z moją
córką zaczęli nieźle dokazywać.
W Wielki Piątek zabrałam ich do Kościoła. Na widok Grobu
Pańskiego otworzyli buzie ze zdziwienia.
- To Pan Jezus naprawdę umarł? Dlaczego? Kiedy? Kto Go zabił? Czy to
prawdziwi żołnierze pilnują Grobu?
Setki pytań i na wszystkie oczekiwali odpowiedzi. Bardzo chciałam
zaspokoić ich dziecięcą ciekawość, musiałam się nieźle
„produkować” by temu sprostać.
Ciąg dalszy nastąpił w Wielką Sobotę. Bardzo intrygowało ich malowanie
pisanek, wykazali się wielką pomysłowością. Nieważne, że kuchnia
wyglądała jak pracownia artysty malarza.
Radość i uśmiech na buziach dzieci- BEZCENNE.
Święcenie pokarmów to kolejne wielkie wydarzenie; szykowanie
święconki, przestawianie baranka, kurki i zajączka w różne
miejsca w koszyku. W kościele bardzo pilnowali, aby do
koszyków
dotarło sporo wody święconej. Zdziwili się, że żołnierze dalej pilnują
Pana Jezusa i nastąpił dalszy ciąg pytań związanych ze Świętami.
Procesja Rezurekcyjna ze świecami dopełniła wszelkich wrażeń.
W poniedziałek nastąpił dzień pożegnania; nie wiedzieliśmy
wówczas, że się już nie spotkamy-, ale nie to jest tutaj
najważniejsze. Chłopcy na początku maja trafili do rodziny zastępczej i
są tam do dziś, mam nadzieję, że mają się dobrze.. Ja dopiero
później uświadomiłam sobie, że do tej pory w całym swoim
życiu
nie mówiłam nigdy tak dużo i tak często o Bogu, o Jezusie
Chrystusie, o wierze, o zmartwychwstaniu, o rzeczach wielkich i małych,
ale bardzo istotnych dla człowieka. Wypowiedzenie głośno pewnych prawd
życiowych, które wydają się nam oczywiste pozwoliło mi
zrozumieć, o co tak naprawdę w życiu chodzi.
Możemy przezywać jeszcze wiele Wielkich Piątków
rozpamiętując
Mękę Pańską i możemy śpiewach setki razy radosne Alleluja, ale jeżeli
nie nazwiemy pewnych spraw po imieniu i nie podzielimy się z drugim
człowiekiem tym, co mamy to nasze życie będzie puste, bo czy można żyć
tylko dla siebie? Pewnie można, ale, po co?
Nie było mi łatwo przez te parę dni ( i przez wcześniejsze pobyty
chłopców u mnie) zapanować nad dziećmi tak bardzo
okaleczonymi
psychicznie a także fizycznie przez swoich rodziców. Były to
dzieci nieufne a jednocześnie tak bardzo potrzebowały żeby ktoś ich
przytulił. Największą radością dla mnie było stwierdzenie starszego z
braci, że też chce taki dom jak mój i żeby jego żona była
uśmiechnięta „ tak jak ty, ciociu” i żeby nie
krzyczała na
dzieci; gdy przygotowywał się do Pierwszej Komunii Świętej, trochę się
mądrzył i często wołał „ja wiem, bo ciocia mi
mówiła”.
Moja rola , jako rodziny zaprzyjaźnionej z Domem Dziecka polegała na
tym, że zapraszałam do siebie takie dzieci, w stosunku do
których nie zakończył się proces o odebranie praw
rodzicielskich
ich rodzicom i z tych też względów nie mogły trafić do
adopcji
lub rodzin zastępczych, a nie chciał ich nikt z rodziny…
Dzięki tym dzieciom nauczyłam się cieszyć Świętami od nowa. Zaraziły
mnie swoją szczerą, dziecięcą i prawdziwą radością. Nie liczył się
wysprzątany dom i wyszukane potrawy – najważniejszy był czas
spędzony razem na zabawie, na rozmowie o Bogu i o ….
malowaniu
paznokci.
Pokazali mi, że pomimo doznanych krzywd i cierpień można się cieszyć i
śmiać, można mieć plany na przyszłość, można zmartwychwstać razem z
Jezusem.
Moja dusza dzięki nim –zmartwychwstała, a w nich mam nadzieję
została czastka tego, co chciałam im przekazać.
ŻYCZENIA
Dostrzeganie bliźnich i odkrywanie wartości. Materiały na wesoło i na bardzo poważnie, o nas, dla Was i o całym świecie. Nieoficjalna strona katolicka (także dla niekatolików i wątpiących). | ||
Powrót
na
stronę główną
Info
o stronie, kontakty, prawa autorskie itd.
Legalność
materiałów i oprogramowania na stronie Duszki.pl Wszelkie prawa zastrzeżone (o ile nie zaznaczono inaczej) co do materiałów umieszczonych na stronie, podstronach, skrótach - zarówno jeśli chodzi o teksty, rysunki, muzykę, filmy - są one wytworem i własnością zespołu redakcyjnego Duszki.pl. Pozostałe materiały umieszczamy za zgodą ich twórców. Warunki korzystania z materiałów na stronie Duszki.pl Informacje o ochronie, przetwarzaniu danych osobowych, zapytania i zgloszenia Ochrona danych osobowych na stronie Duszki.pl |
||
Prywatne serwery Zbigniewa Kuleszy zjk.pl.
Aktualny dostawca Internetu - Vectra.pl,
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zespół
redakcyjny duszki.pl: redakcja@duszki.pl W sprawie treści i działania strony oraz w sprawie funkcjonowania i udostępniania treści na serwerach duszki.pl - kontakt z administratorem: duszek@duszki.pl lub zjk7@wp.pl |
||