Dostrzeganie bliźnich i odkrywanie wartości. Materiały na wesoło i na bardzo poważnie, o nas, dla Was i o całym świecie. Nieoficjalna strona katolicka (także dla niekatolików i wątpiących). | ||
[an error occurred while processing this directive] |
Strona Duszyczek i Duszków - Internetowa wspólnota pomocy i wsparcia duchowego. Rozmowy, wartości, intencje DUSZKI.PL a tak dokładnie to Duszyczki i Duszki (*) - czyli "Duszkowo" :-) Dzisiaj jest: 2024-10-05 18:45:14 Aktualizacja dnia: 2024-06-01 09:35:27 |
[an error occurred while processing this directive] |
Gdy oczekujesz pomocy lub sam(a) chcesz innym pomagać. Albo chciał(a)byś porozmawiać o czymś ważnym lub choćby tylko o wczorajszym podwieczorku :-) Dla wszystkich, w każdym wieku - od 0 do 201 lat ;-) |
Strona główna | Teksty i inne | Intencje | Dla Gości | Dla Duszków | Poczta Duszków | Kontakt i Info |
Modlitewnik | Archiwum | Dodaj intencję | Galeria i eKartki | O Duszkach | Forum | Księga Gości |
Na wesoło | Na poważnie | Modlitewnik | Codzienne czytania | Ogłoszenia | Dzieciom | Misje |
Serwery | Solidarni z Ukrainą | Kurier Galicyjski | Wołanie z Wołynia | Monitor Wołyński | Śpiewajmy | www.zjk.pl |
Intencje | Księga intencji | Mail intencji | Modlitewnik |
Podz. 17 | Podz. 16 | Podz. 15 | Podz. 14 | Podz. 13 | Podz. 12 | Podz. 11 | Podz. 10 | Podz. 9 | Podz. 8 | Podz. 7 | Podz. 6 | Podz. 5 | Podz. 4 | Podz. 3 | Podz. 2 | Podz. 1 |
Materiały nadesłane przez Duszyczkę Perełkę
ŚWIATOWY DZIEŃ CHOROBY ALZHEIMERA
21 września obchodzony jest jako „Światowy Dzień Choroby Alzheimera” [por. http://www.choroby.senior.pl/78,0,21-wrzesnia-Swiatowy-Dzien-Choroby-Alzheimera,12498.html]. Pewnie, Drodzy Czytelnicy, „coś” już słyszeliście o tej chorobie, może sami, na wasze nieszczęście, jej doświadczacie?
Cóż to zatem jest za schorzenie? Tak niewinnie brzmiące, a tak bardzo niszczące rodzinę chorego, jego bliskich i samego pacjenta?
Aby Wam to jakoś przystępnie wytłumaczyć, posłużę się przykładem. Otóż, wyobraźcie sobie, że jesteście teraz na drodze i próbujecie dojść do jakiegoś celu, który wcześniej wybraliście. Pewnego dnia, nie wiadomo kiedy, na tej drodze gaśnie światło, ale nie szybko i nagle, lecz powoli, stopniowo, także nie jesteście gwałtownie zaskoczeni. Na początku idzie Wam całkiem dobrze, nie potrzebujecie pomocy nikogo, wszelkie przeszkody, jakie spotykacie na swej drodze, jesteście w stanie pokonać sami, bez pomocy nikogo z zewnątrz. Wasza rodzina nic nie odczuwa, oprócz waszego małego roztargnienia. Choć zastanawiacie się dlaczego powoli się ściemnia (nigdy przecież taka sytuacja nie miała miejsca), głowicie się i troicie, zamiast odpowiedzi na pytanie, światła jest coraz mniej. Kłody, które raz po raz są Wam rzucane pod nogi, są coraz większe i większe, trudniejsze do pokonania i bardzo boleśnie odczuwacie stracie z nimi. Z grymasem niezadowolenia, chowając z niechęcią dumę do kieszeni, musicie przyjmować pomoc waszych bliskich, którzy, rezygnując coraz bardziej z własnej drogi, przychodzą, aby wam pomóc. W pierwszych dniach, tygodniach, miesiącach są pełni werwy, zapału, nadziei, chętnie przychodzą, aby Was wyręczyć, stają tuż obok, podają rękę, kiedy widzą przeszkody, których wy już nie dostrzegacie, uśmiechają się do was, obdarzają ciepłem, czasem tylko w ich oczach szklą się łzy, kiedy widzą swoją rozświetloną drogę, którą muszą na coraz dłuższe chwile opuścić. Ale cierpliwość zaczyna się kończyć, łez jest coraz więcej, nadziei coraz mniej i to w momencie, kiedy wszystko wskazuje na to, że będzie jeszcze trudniej, a sił, jak na ironię, jeszcze mniej.
Przychodzi dzień, w którym już nic nie pozostaje z tego światła i już sami nie możecie iść tą drogą. Powoli przyzwyczajacie się do takiego ograniczenia, próbujecie pomagać swym bliskim, jesteście chętni do współpracy – a przynajmniej tak wam się wydaje. W rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie. To powoduje, że ci, na których najbardziej Wam zależy, są najboleśniej przez was ranieni, choć wcale tego nie chcecie – nie cieszą Was sukcesy krewnych, zamykacie się w swoim „ciemnym” i „obcym” świecie, który zaczyna być Waszym domem, nie uczestniczycie w ich największych porażkach, szczęściu, nie widzicie jak rosną Wasze wnuki, bo wszystko otacza Was coraz głębszą, czarną zasłoną. Gaśniecie w oczach, a Wasi najbliżsi zmuszeni są na to patrzeć, oprócz tego, że nie mogą nic zrobić, wiele rzeczy tracą, ponieważ kto chce przebywać w na drodze, na której zawsze jest ciemno?
Myślałam, Drodzy Czytelnicy, jak mam Wam opisać tę chorobę, których podręczników użyć, aby opisać w sposób przystępny wszystkie objawy. Ale, choćbym nie wiem, jak się starała i z aptekarską dokładnością opisała Wam cały przebieg choroby, to i tak nie wiem, czy ktoś z Was by uwierzył, że ona daje „aż takie” objawy. Niestety, to prawda. Więc, kiedy Wasi znajomi, przyjaciele, sąsiedzi mówią Wam, że ich członek rodziny przez poł nocy chodził po mieszkaniu, wkłada rzeczy w nietypowe dla nich miejsca przechowania i zaraz potem zapomina, że to zrobił, powtarza po raz „enty” to samo pytanie, nie chce współpracować z osobą, która się nim opiekuje [por. N. L. Mace, P.V. Rabins, s.131-159], to nie kiwajcie z niedowierzaniem głową, bo oni przekazują tylko prawdę. Nie koloryzują tylko dlatego, aby im współczuć, nie są egocentrykami, którzy myślą tylko o swoim bólu, nie próbują udowodnić komukolwiek, że są najbardziej cierpiącymi osobami pod słońcem, oni po prostu referują w kilku słowach swoją codzienność z osobą chorą na Alzheimera. Kiedy opiekun jest „zły na cały świat”, to wcale nie dlatego, że chce rani otoczenie, najbliższych, siebie, tylko dlatego, że obiektywnie patrząc, jest mu po prostu źle i dlatego, że objawy tej choroby są tak trudne, że powodują właśnie takie, a nie inne reakcje emocjonalne. [por. B. Grochmal – Bach, s.221.].
Postaram się, Drodzy Czytelnicy, w następnym artykule przedstawić jak wygląda ta choroba, jakie są jej główne objawy, czego opiekun oraz jego rodzina mogą się spodziewać w przyszłości oraz jak sama choroba wpływa na przyszłe funkcjonowanie wszystkich członków rodziny.
Nie piszę o tym dlatego, że przeczytałam parę mądrych książek na ten temat, ale dlatego, że sama to przeżywam. Tak, w życiu mojego taty powoli gaśnie światło, a ja nic nie mogę zrobić, ponad to, że muszę się z tym pogodzić. To nie jest łatwe, czasem wręcz niemożliwe, ale każdego dnia próbuje na nowo uporać się z tym okropnym faktem: mój tata umiera i nic już tego nie zmieni. Wiem, że wiele rodzin przeżywa podobny dramat, dlatego, jakbyście chcieli porozmawiać, wyżalić się to mój mail: fairydust@poczta.fm
1. B. Grochmal – Bach, Cierpienie osób z otępieniem typu Alzheimera – podejście terapeutyczne, Wyższa Szkoła Filozoficzno-Pedagogiczna „Ignatianum”, Wydawnictwo WAM, Kraków 2007
2. L.N Mace P. V. Rabins, 36 godzin na dobę. Poradnik dla opiekunów osób z chorobą Alzheimera i innymi chorobami otępiennymi oraz zaburzeniami pamięci w późnym okresie życia. Wydawnictwo Medipage. Wydanie Polskie, Warszawa 2005
Duszyczka Perełka
Dostrzeganie bliźnich i odkrywanie wartości. Materiały na wesoło i na bardzo poważnie, o nas, dla Was i o całym świecie. Nieoficjalna strona katolicka (także dla niekatolików i wątpiących). | ||
Powrót
na
stronę główną
Info
o stronie, kontakty, prawa autorskie itd.
Legalność
materiałów i oprogramowania na stronie Duszki.pl Wszelkie prawa zastrzeżone (o ile nie zaznaczono inaczej) co do materiałów umieszczonych na stronie, podstronach, skrótach - zarówno jeśli chodzi o teksty, rysunki, muzykę, filmy - są one wytworem i własnością zespołu redakcyjnego Duszki.pl. Pozostałe materiały umieszczamy za zgodą ich twórców. Warunki korzystania z materiałów na stronie Duszki.pl Informacje o ochronie, przetwarzaniu danych osobowych, zapytania i zgloszenia Ochrona danych osobowych na stronie Duszki.pl |
||
Prywatne serwery Zbigniewa Kuleszy zjk.pl.
Aktualny dostawca Internetu - Vectra.pl,
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zespół
redakcyjny duszki.pl: redakcja@duszki.pl W sprawie treści i działania strony oraz w sprawie funkcjonowania i udostępniania treści na serwerach duszki.pl - kontakt z administratorem: duszek@duszki.pl lub zjk7@wp.pl |
||