Ja mam piekna pamiatke. Chetnie sie nia podziele, chociaz nie jest to wesola anegdotka... Jan Pawel II nie byl tylko postacia anegdotyczna, z ktorej mozna sie posmiac wesolo
Mimo wielu, wielu innych rzeczy wartosciowych, chcialbym przypomniec w tej chwili tylko o jednej. Pamietacie jego pontyfikat? Ciezki byl i trudny z roznych wzgledow. A on wytrwal do konca, mimo choroby... Tak to widzimy z perspektywy czasu. Czy on sobie z tego zdawal sprawe?
Juz w 1979 pisal:
"(...) po kanonicznie dokonanym wyborze postawiono mi pytanie: „Czy przyjmujesz?”. Odpowiedziałem wówczas: „W posłuszeństwie wiary wobec Chrystusa, mojego Pana, zawierzając Matce Chrystusa i Kościoła — świadom wielkich trudności — przyjmuję”. I dzisiaj tę moją odpowiedź jawnie powtarzam, aby była wiadoma wszystkim bez wyjątku (...)" <Encyklika "Redemptor Hominis", 1979>
Na samym wstepie - przyjal mimo swiadomosci trudow, obwiescil to publicznie i - wytrwal do konca
I taka jest ta moja - pamiatka
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)