Dostrzeganie bliźnich i odkrywanie wartości. Materiały na wesoło i na bardzo poważnie, o nas, dla Was i o całym świecie. Nieoficjalna strona katolicka (także dla niekatolików i wątpiących).
[an error occurred while processing this directive]Duszek Strona Duszyczek i Duszków - Internetowa wspólnota pomocy i wsparcia duchowego. Rozmowy, wartości, intencje
DUSZKI.PL
a tak dokładnie to Duszyczki i Duszki (*) - czyli "Duszkowo" :-)
Dzisiaj jest: 2024-10-13 20:06:51 Aktualizacja dnia: 2024-06-01 09:35:27
[an error occurred while processing this directive]Duszka
MiloscMilosc Gdy oczekujesz pomocy lub sam(a) chcesz innym pomagać. Albo chciał(a)byś porozmawiać o czymś ważnym lub choćby tylko o wczorajszym podwieczorku :-) Dla wszystkich, w każdym wieku - od 0 do 201 lat ;-)
[an error occurred while processing this directive]
UWAGA: Ze względu na konserwację serwerów i aktualizację oprogramowania w połowie sierpnia (9-27.VIII.) przewidziane są czasowe wyłączenia dostępu do strony. Przepraszamy, prosimy o cierpliwość i zapraszamy ponownie.
[an error occurred while processing this directive]
[an error occurred while processing this directive] [an error occurred while processing this directive]
Strona główna Teksty i inne Intencje Dla Gości Dla Duszków Poczta Duszków Kontakt i Info
[an error occurred while processing this directive]
Modlitewnik Archiwum Dodaj intencję Galeria i eKartki O Duszkach Forum Księga Gości
Rocznica 18 lat oficjalnego działania Duszków w dniu 01.11.2023 i 17 lat strony Duszki.pl! (*):-) Serdecznie zapraszamy!
UWAGA! Ten serwis, strona i podstrony mogą używać cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)!
[an error occurred while processing this directive]
Na wesoło Na poważnie Modlitewnik Codzienne czytania Ogłoszenia Dzieciom Misje
[an error occurred while processing this directive]
Serwery Solidarni z Ukrainą Kurier Galicyjski Wołanie z Wołynia Monitor Wołyński Śpiewajmy www.zjk.pl
[an error occurred while processing this directive]
Intencje Księga intencji Mail intencji Modlitewnik
Podz. 17 Podz. 16 Podz. 15 Podz. 14 Podz. 13 Podz. 12 Podz. 11 Podz. 10 Podz. 9 Podz. 8 Podz. 7 Podz. 6 Podz. 5 Podz. 4 Podz. 3 Podz. 2 Podz. 1

Quo vadis, Polsko?

„Kto ucieka od krzyża, krzyż cięższy dostanie”

(ks. Jan Twardowski)

Od kilku tygodni wydarzenia pod Pałacem Prezydenckim w Warszawie nie dają mi spokoju. Momentami nie mogę uwierzyć w to, co widzę i słyszę. Chodzi, oczywiście, o krzyż, który dwa dni po tragedii smoleńskiej postawili tam harcerze. Szanuję Prezydenta Bronisława Komorowskiego jako głowę państwa, w którym mieszkam, przypuszczam natomiast, że, gdyby wybory wygrał Jarosław Kaczyński, żadna „awantura o krzyż”, jak piszą media, nigdy by nie powstała i stałby sobie spokojnie tam, gdzie stoi – oczywiście, nie ogrodzony barierkami.

Moje dzieciństwo i lata młodzieńcze, spędzone we Lwowie,  przypadły na okres, za którym tak tęskni Grzegorz Napieralski – całkowitym oddzielenia państwa od Kościoła. Krzyż został w zupełności usunięty z przestrzeni publicznej – ze szkół, szpitali, urzędów, oczywiście, także ze świątyń, przerobionych na magazyny, muzea i sale koncertowe. Pan Napieralski jest w moim wieku, więc nie może pamiętać wywózek księży na Syberię, zakazu odprawiania Mszy Świętych czy czasu przejścia do podziemia Kościoła katolickiego rytu wschodniego. Przypuszczam, że z uwagi na swe poglądy nigdy się tym specjalnie nie interesował.  Jako osoba, wychowywana bez Boga w domu, widziałam krzyże i obrazki w mieszkaniach swoich kolegów z klasy, na wieży Katedry Lwowskiej, której bolszewicy, na szczęście, nigdy nie zamknęli oraz na kościele św. Antoniego. Władze sowieckie doszły do wniosku, że tylu kościołów dla Polaków, którzy zostali we Lwowie, wystarczy. Nie mogły przypuszczać, że z czasem przyjdą do nich grekokatolicy, pozbawieni świątyń własnych (zniszczonych lub przerobionych na prawosławne), Rosjanie, Ormianie, a nawet Żydzi, którzy odkryją, że Chrystus jest Drogą, Prawdą i Życiem. Teraz już wierni Kościoła katolickiego w tych dwu świątyniach się nie mieszczą, potrzeby nie maleją. Ich zaspokajanie jednak nie wygląda tak, jakby sobie tego życzyli (choćby z powodu braku zgody władz na oddanie kościoła św. Marii Magdaleny, gdzie obecnie jest Sala Organowa z toaletą w dawnym baptysterium).

Wobec tych wszystkich faktów na to, co się dzieje pod Pałacem Prezydenckim patrzę, jak na horror lub zły sen. Nie mogę uwierzyć, że TO się dzieje w kraju katolickim, że dopuszczają się tego Polacy, których hasłem są słowa: „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Słowa Pana Bronisława Komorowskiego o usunięciu krzyża sprzed pałacu zostały wypowiedziane w sposób pochopny, nieprzemyślany, bez zastanowienia się nad konsekwencjami. Panie Prezydencie, dlaczego, a przede wszystkim, PO CO był ten pośpiech? Czyż nie można było NAJPIERW wykonać pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej i postawić go w tym, znanym wszystkim miejscu Warszawy?  Owszem, pomnik w Smoleńsku, na miejscu katastrofy, jest potrzebny i zapewne tam stanie, ale przecież nie będą się tam tłumnie gromadzili Polacy – choćby dlatego, że to daleko i, aby przyjechać do Rosji, obywatele UE, jak na razie, potrzebują wiz. Zamiast zgody, która powinna budować, mamy podział na obrońców krzyża i autentycznych bluźnierców, chuliganów i profanatorów, którzy nie traktują krzyża, jak świętości chrześcijańskiej.

Nie od dzisiaj wiem, że Polacy potrafią bardzo sprawnie działać w poczuciu zagrożenia. Tak też się stało, gdy podjęto decyzję o przeniesieniu krzyża do kościoła św. Anny. Osoby, opiekujące się krzyżem i zapalające przy nim znicze błyskawicznie zadziałały, wystawiając przy nim straż i podejmując modlitwy. Nie wykluczam, że wśród nich były zachowania agresywne, nieodpowiednie do sytuacji, ale nie każdy ma tak silną wolę i nerwy, by nie odreagowywać na zaczepki i różnego rodzaju agresję oraz zachowania, ubliżające już nawet nie chrześcijanom, ale zwykłej przyzwoitości.

Zamiast zgody mamy rozgoryczenie, umieszczoną na Pałacu Prezydenckim w trybie „na łeb, na szyję” tablicę pamiątkową, która tak naprawdę upamiętnia Polaków, stojących w wielokilometrowych kolejkach do Pałacu Prezydenckiego. Jest wzmianka o ofiarach katastrofy – ale tylko parę słów. Może i dobrze, że w Pałacu Prezydenckim zostanie umieszczona tablica, upamiętniająca Lecha i Marę Kaczyńskich Pracowników Kancelarii Prezydenta i BOR, którzy zginęli w katastrofie. Kto będzie tę tablicę widział? Na pewno nie zwykli mieszkańcy i goście stolicy, których codziennie można spotkać na Krakowskim Przedmieściu.

Na Powązkach – też nieźle, ale… to też nie to. Owszem, są tam pochowane ofiary katastrofy, ale przecież nie wszystkie.  Musi być w Warszawie miejsce w „przestrzeni publicznej”, w którym można będzie uczcić ICH WSZYSTKICH RAZEM. Do kościoła św. Anny przyjdą nie wszyscy, bo przecież nie każdy musi być katolikiem. Jedynym sensownym miejscem pozostaje to przed Pałacem Prezydenckim.

Na razie zamiast pomnika stoi krzyż, sprzed którego teraz zabrano znicze, a sam krzyż ogrodzono barierkami. Tak, jakby stanowił jakieś zagrożenie, zarazę, wywoływał strach i lęk. Jeżeli Polacy uciekają przed krzyżem, to… już nic nie rozumiem. Nie mogę się z tym pogodzić. Palcem wytykuje się tych, którzy się przywiązywali do krzyża, by nie pozwolić go zabrać, natomiast kilkoma zdawkowymi zdaniami opowiada się o zachowaniach osób, które dopuszczały się profanacji organizowały manifestacje przeciwko krzyżowi w tym miejscu, zachowywały się wobec osób, broniących krzyża w sposób arogancki, wręcz niedopuszczalny.

Teraz ci, którzy stoją pod krzyżem przed Pałacem Prezydenckim – to „oszołomy”, „moherowe berety”, „wariaci”, niedzisiejsi”… W kwietniu nikt tak o nich nie mówił… W ludziach była solidarność, współczucie, chęć wzajemnej pomocy, wspólna modlitwa, stanie całymi dniami w kolejce do Pałacu Prezydenckiego, żeby przez kilkadziesiąt sekund pomodlić się, oddając hołd Parze Prezydenckiej. Żałoba się skończyła – krzyż można zabrać. Skończyła się solidarność – zaczęły się konflikty, podjudzanie, wyzwiska… DLACZEGO???

„Synku, trwogi zbądź, to znak zbawienia” – pisze o krzyżu Cyprian Kamil Norwid. To nie jest zabawka, coś, co można wyrywać sobie z rąk, szarpać czy robić jego „podobizny” z puszek po piwie. To świętość. Zachowajmy ją przed Pałacem Prezydenckim ku pamięci TYCH, którzy zginęli w katastrofie pod Smoleńskiem, ku pamięci tego, co zrobili dla Polski, tego cierpienia i tej solidarności, która w dniach kwietniowej żałoby była nie tylko w Polakach, ale przedstawicielach innych narodów. Ufam, że krzyż przed Pałacem Prezydenckim będzie symbolem jedności i nadziei. Jeżeli nie, to…

Quo vadis, Polsko?

Duszyczka Irenka


Wróć do strony głównej
Dostrzeganie bliźnich i odkrywanie wartości. Materiały na wesoło i na bardzo poważnie, o nas, dla Was i o całym świecie. Nieoficjalna strona katolicka (także dla niekatolików i wątpiących).
Powrót na stronę główną      Info o stronie, kontakty, prawa autorskie itd.      Legalność materiałów i oprogramowania na stronie Duszki.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone (o ile nie zaznaczono inaczej) co do materiałów umieszczonych na stronie, podstronach, skrótach - zarówno jeśli chodzi o teksty, rysunki, muzykę, filmy - są one wytworem i własnością zespołu redakcyjnego Duszki.pl. Pozostałe materiały umieszczamy za zgodą ich twórców.
Warunki korzystania z materiałów na stronie Duszki.pl
Informacje o ochronie, przetwarzaniu danych osobowych, zapytania i zgloszenia
Ochrona danych osobowych na stronie Duszki.pl
Prywatne serwery Zbigniewa Kuleszy zjk.pl. Aktualny dostawca Internetu - Vectra.pl, Wszelkie prawa zastrzeżone. Zespół redakcyjny duszki.pl: redakcja@duszki.pl
W sprawie treści i działania strony oraz w sprawie funkcjonowania i udostępniania treści na serwerach duszki.pl - kontakt z administratorem: duszek@duszki.pl lub zjk7@wp.pl

Valid HTML 4.01 TransitionalValid XHTML 1.0 TransitionalPoprawny CSS!Poprawny CSS!

Copyright (c): Zbigniew Kulesza, Sieradz 2006-2024