Dostrzeganie bliźnich i odkrywanie wartości. Materiały na wesoło i na bardzo poważnie, o nas, dla Was i o całym świecie. Nieoficjalna strona katolicka (także dla niekatolików i wątpiących).
[an error occurred while processing this directive]Duszek Strona Duszyczek i Duszków - Internetowa wspólnota pomocy i wsparcia duchowego. Rozmowy, wartości, intencje
DUSZKI.PL
a tak dokładnie to Duszyczki i Duszki (*) - czyli "Duszkowo" :-)
Dzisiaj jest: 2024-10-13 18:37:21 Aktualizacja dnia: 2024-06-01 09:35:27
[an error occurred while processing this directive]Duszka
MiloscMilosc Gdy oczekujesz pomocy lub sam(a) chcesz innym pomagać. Albo chciał(a)byś porozmawiać o czymś ważnym lub choćby tylko o wczorajszym podwieczorku :-) Dla wszystkich, w każdym wieku - od 0 do 201 lat ;-)
[an error occurred while processing this directive]
UWAGA: Ze względu na konserwację serwerów i aktualizację oprogramowania w połowie sierpnia (9-27.VIII.) przewidziane są czasowe wyłączenia dostępu do strony. Przepraszamy, prosimy o cierpliwość i zapraszamy ponownie.
[an error occurred while processing this directive]
[an error occurred while processing this directive] [an error occurred while processing this directive]
Strona główna Teksty i inne Intencje Dla Gości Dla Duszków Poczta Duszków Kontakt i Info
[an error occurred while processing this directive]
Modlitewnik Archiwum Dodaj intencję Galeria i eKartki O Duszkach Forum Księga Gości
Rocznica 18 lat oficjalnego działania Duszków w dniu 01.11.2023 i 17 lat strony Duszki.pl! (*):-) Serdecznie zapraszamy!
UWAGA! Ten serwis, strona i podstrony mogą używać cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)!
[an error occurred while processing this directive]
Na wesoło Na poważnie Modlitewnik Codzienne czytania Ogłoszenia Dzieciom Misje
[an error occurred while processing this directive]
Serwery Solidarni z Ukrainą Kurier Galicyjski Wołanie z Wołynia Monitor Wołyński Śpiewajmy www.zjk.pl
[an error occurred while processing this directive]
Intencje Księga intencji Mail intencji Modlitewnik
Podz. 17 Podz. 16 Podz. 15 Podz. 14 Podz. 13 Podz. 12 Podz. 11 Podz. 10 Podz. 9 Podz. 8 Podz. 7 Podz. 6 Podz. 5 Podz. 4 Podz. 3 Podz. 2 Podz. 1

aWIGILA Z ANIOŁKAMI

            Wszyscy mieszkańcy nieba przygotowują się na święta. Aniołki ubierają choinkę, anielice chodzą, doglądają, by wszystko zostało dopięte na ostatni guzik, mężczyźni pomagali kobietom. Atmosfera była szczególnie serdeczna oraz miła. Zbliża się, bowiem dzień narodzin Jezuska. Również Solenizant już od świtu przygotowuje się na to doniosłe wydarzenie. Poprosił o pomoc wszystkie małe, pracowite aniołki, te ochoczo przyjęły wyzwanie: przyjęcie urodzinowe musi być dopracowane w najmniejszych szczegółach.

            O pierwszym brzasku Pan Jezus z listą rzeczy, które trzeba zrobić, stanął na chmurce, czekając na swych pomocników, rozmyślał o wyjątkowym, corocznym przyjęciu urodzinowym. Nasz najdroższy, niebiański brat wpatrywał się w sporządzoną listę dopracowaną w najmniejszych szczegółach z prawdziwą czułością, ale jednocześnie troską. Wtem pewien aniołek zajrzał mu przez ramię, przeczytał głośno:

            - Żadnej łzy, uśmiechy dla dzieci, worek pełen ciepłych uczuć, wysłać pocieszycieli do samotnych, aniołek, który odpowiada za rozdawanie miłości musi być cały czas w gotowości, zesłać ciepłe myśli, rozsypać iskierki nadziei (w koszu uplecionym z wikliny, który jest cieplutki jak wiosenny poranek, pachnie świeżymi kwiatami). – Aniołek uśmiechnął się słodko, by wynagrodzić Panu Bogu tę niewinną psotę, ani myślał odejść od głównego gościa ich przyjęcia.

            - No, właśnie czekałem na swoich małych pomocników, i wtem znalazł się jeden nadgorliwy. –Pan Jezus uśmiechnął się, dotknął nosek swego kochanego aniołka, następnie przyłożył swoje czoło do jego czoła i mocno przytulił do swej piersi.- A gdzie…

            Nim Pan Jezus zdążył dopowiedzieć, gdzie się podziały wszystkie jego szkraby, natychmiast zleciały się aniołki, które poustawiały się w grupki, wedle funkcji, jaką tego dnia miały pełnić. Jedne trzymały się za rączki, inne spoglądały na Ziemię, na puchatą, śliczną kołderkę (Matka Natura przykryła całą przyrodę tej zimy swym białym materiałem), a były i takie, które czesały włoski koleżankom lub poprawiały niebiańskim kompanom skrzydełka. Były bardziej podekscytowane niż solenizant, długo czekały na tak doniosłą uroczystość. Pan Jezus przyglądał się niewinnym harcom niebiańskich iskierek z prawdziwą czułością. Nie mógł sobie wymarzyć lepszych pracowników na swoje przyjęcie. Panowało słodkie zamieszanie, trudno było zapanować nad tym anielskim rozgardiaszem, bądź, co bądź sympatycznym, cieszącym serce Pana Jezusa, jego tatę oraz ziemską mamę.

            W tym dniu, tak wyjątkowym oraz doniosłym, w którym to Jezus powinien być najważniejszy, nie myślał o sobie, jego głowę zaprzątały myśli o osobach, które dotkliwe będą w tym dniu cierpiały – to był prezent, którzy chciał otrzymać – zadowolenie na ich smutnych buziach. Nie chciał niczego więcej, rzeczy materialne nie interesowały go, chciał tylko rozdawać miłość najsmutniejszym braciom i siostrom na świecie.

            - Wszyscy wiecie, co macie robić? – Spytał Pan Jezus, a jego słodki, spokojny głos rozniósł się echem po całej okolicy tak, by każdy mały pomocnik mógł usłyszeć jego pytanie.

            W tym samym niemalże momencie, rozbrzmiała chóralna odpowiedź:

            - Tak, tak, tak, nasz kochany solenizancie!!!! – I Pan Jezus nie zdążył nawet życzyć wszystkim powodzenia, ponieważ wszyscy jego mali pomocnicy wyruszyli w trymiga na specjalną świąteczną misję. Każdy anielski rządek spełniał inne funkcje: niebiańskie szkraby, które trzymały w swych małych rączkach klucze, frunęły do najbardziej zatwardziałych serduszek, które nie chciały w Wigilię słyszeć o miłości, miłosierdziu, nie zamierzali iść do kościoła, a zwykła zabawa pomyliła im się z prawdziwą ideą świąt. Drugi rząd pomocników miał najprostsze zadanie – odwiedzić wszystkich mieszkańców ziemi, którzy tego dnia mają wszystko, co im do szczęścia potrzebne: miłość, bliskich ludzi wokół stołu; mieli oni przybyć dosłownie na sekundę, zostawić słodkiego buziaka w powietrzu, które pachniało słodyczą serdeczności, następnie odlecieć, by pomóc swym kolegom, którzy pocieszali tych ludzi, którzy będą bardzo, ale to bardzo smutni.

a

            Do pocieszenia smutnych osób Pan Jezus aniołki dobierał bardzo skrupulatnie, przy wyborze kierował się oczywiście ich indywidualnymi zdolnościami oraz osiągnięciami Zadanie, które wyznaczył im Chrystus, było naprawdę ekstremalnie trudne, ale on wierzył bezgranicznie, że nie pomylił się w swej decyzji. A więc, kiedy już dolatywały do domu, w którym panował ogromny smutek, żałoba, najczęściej milczały oraz z całej siły otulały niebiańskim ciepłem. Przygotowywały się na ten jeden, jedyny dzień bardzo długo. W warsztacie Pana Jezusa pracowały duszyczki, które w ziemskim życiu wykonywały zawód krawca, szyły one grube pledy, ale nie były to zwykłe koce – używano do ich wyrobu wyjątkowych nici – były one złożone z najcudowniejszych emocji świata, to znaczy: miłości, przyjaźni, czułości, wyrozumiałości, umiejętności współcierpienia z bliskimi. Całe to wyjątkowe, jedyne w swoim rodzaju rękodzieło zwieńczały frędzelki nadziei. Pan Jezus wiedział, że im nie potrzeba wielu słów, jedynie szczerego uczucia, zainteresowania oraz podania iskierki z samiutkiego nieba. Byli oni najbardziej oczekiwanymi gości na przyjęciu Chrystusa, wbrew temu, co mówi świat, wbrew temu, co myślą inni – ci najmniejsi, najmniej ważni, zapomniani przez otoczenie, bliskich, opuszczeni przez szczęście. Wiedział, że być może oni nie mogą przyjść do niego, ale za to on z tym, co ma najlepsze, przyjdzie do nich, będzie im towarzyszyć, da poczucie, że kiedyś, w jego królestwie, nie będą musieli znosić tylu upokorzeń, ba, nie będą musieli znosić żadnych upokorzeń. Aniołki, które pocieszały osoby smutne oraz samotne, połykały ich łzy, ponieważ Pan Jezus wychodził z założenia, że jedynie łzy wzruszenia mogą bezkarnie płynąć po twarzach jego ziemskich braci oraz sióstr w tym wyjątkowym dniu, cały czas tuliły je do swych małych piersiątek, współczuły im z całego serca.

a

            Jak można dostrzec te małe, słodkie szkraby, by i nas pocieszyły, kiedy nadejdzie taka potrzeba? Wystarczy, że popatrzymy przez okno na migoczące gwiazdy, zamkniemy spokojnie oczy, pozwolimy wyciszyć złe emocje, a wtedy oczami swej duszy zobaczymy iskrzące, cieplutkie iskierki na granatowym niebie, które będą machały skrzydełkami, podzielą się z nami opłatkiem, do ręki włożą kawałek chleba, gdy nam go zabraknie, pocieszą, kiedy mimo wszystko, popłyną łzy. A jeśli naprawdę się im oddamy w opiekę, małe aniołki odsłonią przed nami tych, których kochaliśmy za ziemskiego życia, którzy byli powodem naszego uśmiechu, by nam pokazać, jak bardzo dobrze jest im niebie, i jak czekają na nas z wytęsknieniem.

            Aniołki naprawdę spisały się na medal. Był już późny wieczór, kiedy ostatnia brygada położyła się do łóżeczka, by odpocząć po wyjątkowo męczącym dniu. Śnieg oprószał ziemię, mróz szczypał policzki przechodniów, w niebie słychać było melodie najpiękniejszych kolęd, jakie kiedykolwiek skomponowano. Spokój mieszkający w rajskim królestwie, ukołysał do snu wszystkie niebiańskie iskierki. Za stołami siedziały jedynie dorosłe anioły oraz anielice, którzy śmiali się i żartowali, w między czasie ciepło myśleli o wszystkich osobach samotnych: całe niebo było po ich stronie, wszyscy pragnęli, by byli szczęśliwi, by nie było im tak bardzo smutno.

            Tak około północy słychać było tupot tysięcy stóp – to były żwawe kroki wiernych podążających na Pasterkę. Oddech Jezuska był miarowy, spokojny; zamknął oczy i pomyślał:

            - Teraz można świętować. Najwyższy czas. – Solenizant zamknął oczy, a serce Maryi zadrżało ze wzruszenia, na wspomnienie kwilenia jej małego słoneczka, które wiele lat wcześniej narodziło się w ubogiej stajence, z daleka od bogactwa oraz dobrobytu. A dziś jej skarb rozdaje miłość, i tak, jak bardzo świat zapomniał o nim wtedy, gdy się rodził, tak on myśli o wszystkich, o których teraz zapomniał świat.

             Z SERCA ŻYCZĘ ZDROWYCH, SPOKOJNYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA, NIECH NASZE SERCA PRZENIKNIE MIŁOŚĆ BOŻEJ DZIECINY.

DUSZYCZKA PEREŁKA

a

Dostrzeganie bliźnich i odkrywanie wartości. Materiały na wesoło i na bardzo poważnie, o nas, dla Was i o całym świecie. Nieoficjalna strona katolicka (także dla niekatolików i wątpiących).
Powrót na stronę główną      Info o stronie, kontakty, prawa autorskie itd.      Legalność materiałów i oprogramowania na stronie Duszki.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone (o ile nie zaznaczono inaczej) co do materiałów umieszczonych na stronie, podstronach, skrótach - zarówno jeśli chodzi o teksty, rysunki, muzykę, filmy - są one wytworem i własnością zespołu redakcyjnego Duszki.pl. Pozostałe materiały umieszczamy za zgodą ich twórców.
Warunki korzystania z materiałów na stronie Duszki.pl
Informacje o ochronie, przetwarzaniu danych osobowych, zapytania i zgloszenia
Ochrona danych osobowych na stronie Duszki.pl
Prywatne serwery Zbigniewa Kuleszy zjk.pl. Aktualny dostawca Internetu - Vectra.pl, Wszelkie prawa zastrzeżone. Zespół redakcyjny duszki.pl: redakcja@duszki.pl
W sprawie treści i działania strony oraz w sprawie funkcjonowania i udostępniania treści na serwerach duszki.pl - kontakt z administratorem: duszek@duszki.pl lub zjk7@wp.pl

Valid HTML 4.01 TransitionalValid XHTML 1.0 TransitionalPoprawny CSS!Poprawny CSS!

Copyright (c): Zbigniew Kulesza, Sieradz 2006-2024